Dziadkowie

Kidy byłam mała biłam się z siostrą o Jego kolana. Później nas godził sadzając jedną na jednym, drugą na drugim. I tak wtulone w Jego pokaźny brzuszek oglądałyśmy bajki. Kiedy robiło się zbyt cicho Dziadek łaskotał nas po kolanach wzbudzając przeraźliwy pisk i śmiech. Tylko brat zawsze poszkodowany musiał siedzieć obok, bo kolana mu brakło..

Kiedy przyjeżdżaliśmy na obiad wiedzieliśmy, że czeka na nas najlepszy rosół na świecie. Ze swojskim makaronem i świeżo siekaną pietruszką. Czasem obiad przyjeżdżał do nas. Babcia przywoziła nam pyszne pierogi, krokiety, gołąbki.. Ale najlepszy był sernik. W tym nie ma sobie równych. W ogóle sernik to najlepsze ciasto jakie może być, ale w Jej wykonaniu przechodzi do rangi ósmego cudu świata!

I choć czas niesie ze sobą wiele zmian wciąż uśmiech ciśnie się na usta gdy w głowie wirują wspomnienia. Mimo iż widujemy się rzadziej, niezależnie kiedy byśmy przyjechali w zamrażarniku zawsze czekają lody, Babcia zrobi najlepszy rosół a Dziadek będzie dowcipkował przy obiedzie. Bo tacy już są Dziadkowie, są nasi. Kochają nas bezwarunkowo, cieszą się z każdej chwili spędzonej w rodzinnym gronie i gdy tylko mogą, będą nam dogadzać. Czasem niewiele trzeba, zwykłe dziękuję, laurka ręcznie zrobiona, czy bukiet kwiatów.. Pokażcie Im, że są dla Was równie ważni jak Wy dla nich. Bo któregoś dnia Ich zabraknie i nie zdążymy im podziękować... A jest za co! ☺

Moi w tym roku prezenty dostaną trochę spóźnione, tak to już jest gdy mieszka się daleko... Ale wsadziłam w nie całe swoje serce. Dziadek dostanie drewnianą skrzyneczkę a Babcia deskę do krojenia z wypalonymi grawerami. Dodatkowo też razem z rodzeństwem zamówiliśmy kalendarz z naszymi zdjęciami, by mogli nas mieć przy sobie, choćby tylko na obrazku... Pomysłów jest wiele, ale najważniejsza jest nasza obecność! Oni nie potrzebują przedmiotów, ale nas. Dlatego przede wszystkim poświęćcie im swój czas, a dodatkowo możecie podarować im coś miłego :-)