Ślub w plenerze

http://pobieramysie.pl/upload/portal/galerie/zdjecia/1331208174_1_oryginal.jpg

Czy to w ogóle możliwe?

Oglądałaś piękne zdjęcia w internecie, albo amerykańskie filmy, w których to piękna para młoda mówi sakramentalne TAK pod gołym niebem, wśród zieleni lub na plaży i pomyślałaś też tak chcę?
Znam to! :-) Mnie również zamarzył się taki ślub i... udało się! Jest więc nadzieja na spełnienie Twojego marzenia, ale ostrzegam- nie będzie łatwo.
Pomogę Ci jednak przez to przejść udzielając podstawowych informacji jak wygląda ten temat w Polsce.
Na pocieszenie- zapowiadają się zmiany ułatwiające parom organizację takiego wydarzenia.

Od czego więc zacząć? Od decyzji czy chcecie by ślub był cywilny, kościelny czy konkordatowy.
Ja Wam opowiem jak wygląda sprawa z cywilnymi, bo w takim właśnie mam doświadczenie. Kościelne zależą już od danego kościoła i uprzejmości księdza/ pastora, ale z tego co wiem jest łatwiej się dogadać. Natomiast jeśli chodzi o cywilny prawo mówi tak:


Ciąg dalszy mówi jeszcze o tym, że miejsce musi być odpowiednio przygotowane, godne, gwarantujące zachowanie uroczystej formy.
Czyli przeciętna para będąca zdrowa i wolna, mająca jedynie "kaprys" ślubu poza USC nie ma takiej możliwości.

Dużo jednak zależy od samego urzędnika. My z mężem zjeździliśmy sporo urzędów, osobiście pytając czy nie wyrazili by zgody na przeprowadzenie uroczystości poza urzędem, jednak wszyscy powoływali się na ten zapis i odmawiali. Nie ograniczaliśmy się jedynie do miast w pobliżu miejsca zamieszkania, rozważaliśmy wszystkie miejsca w Polsce.

Ślub za granicą

Kiedy już straciliśmy nadzieję na ślub w kraju poszerzyliśmy naszą listę zainteresowań o oferty zagraniczne. Sporo o tym czytaliśmy i niektóre propozycje były naprawdę ciekawe!
Kto by nie chciał ślubu w takiej scenerii?
http://www.slubzagranica.pl/wp-content/gallery/bali-aranzacje-slubu-na-plazy/slub-na-plazy-na-bali-2.jpg
Ciepły piasek pod stopami, wiatr we włosach no i gwarantowana pogoda! Do tego są firmy zajmujące się całą organizacją. Ty mówisz jak chcesz, oni tak robią, przyjeżdżasz i wszystko jest gotowe. Na koniec płacisz... Albo na początek. No właśnie, według naszych obliczeń orientacyjna cena to 20-30 tysięcy w zależności, czy zabierzesz ze sobą tylko świadków, czy rodziców też... Tak, to droga zabawa, ale zależy jakie kto ma priorytety. Nasz ślub nie był duży, jedynie najbliższa rodzina i przyjaciele. Ale to właśnie w ich towarzystwie chcieliśmy przeżyć te chwile, dlatego woleliśmy przeznaczyć te pieniądze organizację ślubu tutaj, bo w końcu to ludzie tworzą atmosferę, miejsce zeszło na drugi plan. I tak oto wracamy z marzeniami na nasze podwórko.

Jak znaleźć miejsce?

Kiedy w Urzędach wciąż słyszeliśmy NIE postanowiliśmy ugryźć temat od innej strony. No bo po w pisaniu w google "ślub w plenerze" wyskakują zdjęcia ślubów z naszej kochanej Polski. Czyli ktoś taki ślub jednak miał! Zaczęliśmy przeglądać oferty różnych restauracji, szukając informacji o ślubie pod chmurką. Są strony ze spisami restauracji, gdzie można "filtrować" je poprzez wyszukiwanie odpowiedniej frazy. Ja jednak nie ufałam tym wyszukiwarkom i przeglądałam każdą ofertę osobno. Zajęło mi to dużo czasu, przeznaczałam na to każdą wolną chwilę, ale było warto! Całe to organizowanie, szukanie, wybieranie sprawia, że zapamiętam ten czas bardzo pozytywnie i na długo.
97% restauracji odpadło. Znalazłam jedną nad morzem, która w swojej ofercie miała ślub na plaży (i zgodę urzędnika), ale za tym szły również ogromne koszty nie tylko samego wesela ale także dojazdu, ponieważ całą rodzinę mamy na śląsku i małopolsce. Ciekawa oferta była w okolicach Karpacza, tam również lokal posiadał ogród, w którym organizowane były śluby i wesela. Były też restauracje, które pozostawiały wolną rękę. Dawały miejsce (ogród), catering, obsługę, ale trzeba było samemu załatwiać sobie namiot, stoły, sprzęt i co gorsza zgodę urzędnika. 
W końcu znaleźliśmy miejsce idealne! Tuż pod nosem, bo w Dębowcu, kilka km od Cieszyna. To malutka wieś, same domki, w centrum przychodnia i kilka sklepów. I mały dworek, pięknie odrestaurowany. Na ich stronie (www.dwordebowiec.pl) były zdjęcia ze ślubów na dworze. Co dla nas osobiście ważne- mieli również menu wegetariańskie! Od razu pojechaliśmy sprawdzić, czy to nie jakaś ściema. Bardzo miła pani oprowadziła nas po sali, która choć nieduża, zachwycała pięknie zdobionymi krzesłami, zasłonami, kryształowymi lampami i dekoracjami utrzymanymi w dworskim stylu. Wyjaśniła też, że mają dobre układy z panem urzędnikiem, który nigdy nie robił problemów i chętnie udzielał ślubów na terenie ich dworku. Co więcej posiadali również salkę wewnątrz budynku przygotowaną na ślub w razie gdyby pogoda nie dopisała. Byliśmy zachwyceni! Z bijącym sercem pojechaliśmy do USC zapytać, czy to wszystko jest takie piękne jak nam się wydaje. Pan urzędnik (przemiły człowiek) powiedział "ja nie rzucam kłód pod nogi parom, które chcą się pobrać gdzieś indziej niż w urzędzie". Musieliśmy tylko wypisać odpowiednie wnioski i wymyślić powód, dla którego nie możemy wziąć ślubu u nich. My napisaliśmy, że jeden z naszych gości porusza się na wózku inwalidzkim, a lokal znajdował się na 2 piętrze bez windy. Wystarczyło.

Potem poszło już z górki- pani z dworku miała różne kontakty, więc załatwiła nam dekoratorkę, kwiaty, ciasta, alkohol. Poleciła również inne usługi. 

Tak było u nas :-)
Sala w Dworku jest nieduża. My mieliśmy niecałe 40 gości i było idealnie. Swobodnie mieściliśmy się przy stołach i miejsca do zabawy było wystarczająco. Z opowiadań pani menadżer wiem, że organizowali tam wesele najwięcej na 70 osób, ale ciężko mi to sobie wyobrazić. Jeśli więc planujecie prawdziwe polskie wesele na ponad 100 osób- Dębowiec odpada. Natomiast na małe rodzinne wesele- miejsce idealne!
Kolejnym plusem mającym dla nas duże znaczenie był nocleg. Ponieważ wszyscy goście byli przyjezdni, zamiast w środku nocy wracać do domu (w wątpliwym stanie trzeźwości) wszyscy mogli w dowolnym momencie pójść się położyć. To też duży komfort dla rodzin z dziećmi, które szybko się zmęczyły i były śpiące. Na terenie Dworu znajdują się pokoje 2-, 3- i 4-osobowe, z łazienkami. W cenie noclegu też rano było śniadanie. Warto przemyśleć kwestię noclegu jeśli planujecie ślub w dużej odległości od miejsca zamieszkania. Nas nocleg kosztował porównywalnie do wynajęcia busa, a jakim udogodnieniem było dla gości przespanie się w ekskluzywnych pokojach i spędzenie jeszcze następnego dnia razem!

Plusy i minusy ślubu w plenerze

- Największy minus to nasz klimat i nieprzewidywalność pogody. Nawet środek lata nie jest gwarancją na słońce, a przemoczeni goście i Panna Młoda z rozmazanym makijażem to chyba najgorszy scenariusz!
My braliśmy ślub pod koniec sierpnia, pogoda była bardzo niepewna. Cały tydzień padało, w dzień ślubu było pochmurno, ale na szczęście na sam ślub wyszło słońce i wszystko się udało! Ale para pobierająca się tydzień przed nami musiała w połowie ceremonii ewakuować się do budynku z powodu ulewy. 
Tego nie da się przewidzieć, trzeba po prostu zaryzykować. Dobrze jest więc znaleźć lokal mający salkę zastępczą, gdzie w razie niepogody ślub się odbędzie.

- Drugi minus to dużo załatwień, zwłaszcza tych poszukiwań urzędu, który zechce pójść na rękę. Ale podobno w marcu tego roku przepisy mają się zmienić na korzyść młodych i każdy będzie miał prawo do ślubu cywilnego poza urzędem. Jest więc nadzieja! 

- Minusem jest też organizacja od strony technicznej, np nagłośnienie. Jeśli chcecie by na ślubie ktoś zagrał lub zaśpiewał musi on dysponować swoim sprzętem nagłaśniającym.


+ O plusach dużo mówić nie trzeba- ślub w plenerze ma zupełnie inny urok, niepowtarzalny klimat, który zapamiętacie i wy i goście na całe życie. Nam do dzisiaj znajomi powtarzają, że takiego pięknego ślubu jeszcze nie widzieli! I nie mówię tego z powodu nieskromności, ale tak po prostu jest. Takie śluby są w Polsce mało powszechne i ludzie nie mają okazji na takich bywać osobiście. A przeżyć to, co dotychczas widziało się na filmach- bezcenne!

Podsumowując jeśli będziecie odpowiednio zdeterminowani uda Wam się zorganizować ślub w plenerze! Staje się to coraz popularniejsze, więc z czasem będzie łatwiej. 
Jeśli organizacja tego wydarzenia jest przed Wami i macie jakieś pytania odnośnie samego ślubu, całej oprawy, wesela, usług i całej reszty- piszcie śmiało. Ekspertem nie jestem, ale służę swoją pomocą na tyle ile wiem! :-)



4 komentarze :

  1. A jak finansowo to wyglądało tak pi razy drzwi? Głownie interesują mnie ceny osobnych elementów np. dekoratorka około ileś, kwiaty około ileś, sam dworek około ileś etc. ? Mogłayś w przybliżeniu podać te ceny o ile pamiętasz?

    /Kaś

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zależy od ilości gości. My płaciliśmy 150zł/os (przy ustaleniu indywidualnego menu wegetariańskiego) + 80zł/os nocleg. Dzieci jakieś tam zniżki. Organizacja ślubu na zewnątrz 500zł z kwiatami sztucznymi, 1500zł z dekoracjami żywymi (mieliśmy naprawdę duuużo kwiatów i na dworze i na sali, wybranych pod kolor moich druhen). Resztę już załatwialiśmy sami- zespół, kamerzysta, fotograf, dorożka itd.

      Usuń
    2. Czyli na oko wyszło Was to 10-15 tys., całość.
      Coś widzę, że my będziemy długo zbierać :)

      /Kaś

      Usuń
    3. Całość wyszła nas znacznie więcej... Ale to dlatego że za wszelką cenę chcieliśmy spełnić nasze marzenia :)
      Natomiast 10-15tys to absolutne minimum na ślub z weselem. Reszta zależy już od bardzo wielu czynników :)

      Usuń

Pracownia MIŚKOWIEC © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka