Nie krzywdź innych- doceń siebie!

Po raz kolejny podniosło mi się ciśnienie i to bynajmniej nie po kawie...
I po raz kolejny podejmę trudny, aczkolwiek BARDZO WAŻNY temat jakim jest wycena rękodzieła.



Zacznijmy od początku- czym w ogóle jest rękodzieło?
Według naszej kochanej Wikipedii to: "wyrób wytworzony w sposób nieprzemysłowy, posiadający walory artystyczne, najczęściej zawierający motywy typowe dla kultury, w której powstał."
Lepiej bym tego nie ujęła.
A więc jak sama nazwa wskazuje mowa tu o przedmiotach wykonanych ręcznie, przez człowieka, a nie maszynę. Idąc tym tropem każdy taki przedmiot jest wyjątkowy ponieważ jest inny. Nawet robiąc według jakiegoś schematu nie da się zrobić 2 identycznych prac, w przeciwieństwie do produkcji maszynowej. Dalej- skoro każda praca jest choć odrobinę inna od reszty, jest też unikatowa.
Unikatowa= lepsza. Logiczne, nie? 

A więc idźmy dalej. Czym charakteryzują się "lepsze" rzeczy? Tym, że kosztują więcej. Tak- cena czyni jakość. Za oryginalność trzeba płacić. Zawsze suknia od Diora będzie droższa od tysiąca sukienek z sieciówek razem wziętych. I nikogo to nie dziwi. Zawsze obraz w oryginale będzie droższy od tysiąca kopii. Więc w czym problem? W tym, że wspomniana dziedzina jaką jest rękodzieło jest wyodrębniona z tych praw. O tym kto jest temu winien powiemy sobie później. Na razie zajmijmy się samym problemem. 
Załóżmy, że tworzę biżuterię. Aby w ogóle zajmować się tą dziedziną musiałam najpierw się jej nauczyć, a więc skończyć jakiś kurs, lub kupić książki instruktażowe, poświęcić na to czas i pieniądze. Teraz kiedy po wielu miesiącach prób potrafię już to zrobić zaopatruję się w niezbędne materiały. Często najwyższej jakości, a więc drogie. Potem przychodzi czas na projektowanie- nie chcę przecież zrobić naszyjnika takiego jak te w chińskich sklepach. Kolejny czas i umiejętności. Mam! Wpadam na świetny pomysł jakiego jeszcze nie było. Obmyślam więc mój unikatowy wzór i tworzę. Być może uda mi się zrealizować go za pierwszym razem, może prób będzie więcej, ale w końcu jest! Przepiękny naszyjnik, precyzyjnie wykonany z materiałów najwyższej jakości, włożyłam w niego całe serce i jestem dumna z efektów! Czas więc go sprzedać, bo w końcu to moja praca i chcę mieć z niej dochód. Robię więc ciekawą aranżację do zdjęcia, by mój produkt wyglądał jak najkorzystniej, później obrabiam zdjęcie w jakimś programie (kolejny czas i umiejętności) i publikuję w internecie. Wszyscy lajkują i komentują zachwycając się jaki jest piękny! Ah, pękam z dumy! Potem sypią się wiadomości z zapytaniem o cenę- odpisuję więc (wiedząc ile czasu i pieniędzy mnie to kosztowało) że 100zł... No i umarł w butach. Kaplica. Teraz to już tylko schować się pod stół. 99% zbulwersowanych ludzi odpisze, że kto to widział tak drogo?! Co niektórzy mniej wychowani dodadzą jeszcze kilka niecenzuralnych słów i obelg w stronę twórcy, reszta nagle gdzieś zniknie. Tle z konwersacji... Bo przecież oni wiedzą lepiej ile mnie to pracy kosztowało.

Choć to tylko przykład, jest on niestety powielany na wszystkich płaszczyznach szeroko rozumianego rękodzieła. Ciężko tu znaleźć winnego, a jest ich co najmniej kilku. Przede wszystkim świadomość (albo jej brak) konsumentów. Większość ludzi kojarzy rękodzieło z babcinymi skarpetami robionymi po godzinach, a nie z czymś naprawdę wartościowym. Po drugie- nie oszukujmy się- polak polakowi wilkiem. Jeśli ktoś coś potrafi, a nie daj Boże jeszcze na tym zarabia to na pewno nie przyczynię się do jego sukcesu! To myślenie jest bardzo krótkowzroczne, ponieważ widzimy tylko nasze podwórko i wciąż toczymy na nim wojny. Ale trzeba pamiętać, że jesteśmy częścią globalnego podwórka i na tle reszty krajów wypadamy słabo. Dlaczego? Bo tłumimy swój potencjał. Gdybyśmy się natomiast wspierali, promowali i korzystali ze swoich usług, inne kraje również mogłyby zauważyć naszą wartość.
Kolejnym czynnikiem są sami rękodzielnicy, którzy kopią pod sobą dołki i tworzą niezdrową konkurencję. Podczas gdy ja uczciwie wyceniam swoją pracę, doliczając do niej podatek VAT, ktoś inny wykonując podobną pracę sprzedaje ją za grosze. Dzieje się tak z kilku powodów: twórcy nie zależy na zarobku (bo np jest bogaty, a tworzy jedynie hobbistycznie), twórca obniżył poprzeczkę ponieważ za normalną cenę nikt nie kupił (pomijam tu już niszczenie własnej marki), no i twórca, który nie prowadzi działalności gospodarczej sprzedaje bez podatku, a więc taniej, ale nielegalnie.

Na koniec zostawiłam jeszcze ostatni czynnik, jakim jest nasze prawo. Choć nie jest ono do końca precyzyjne mówi o tym, że aby prowadzić sprzedaż ciągłą trzeba mieć zarejestrowaną działalność gospodarczą. Prawo to podcina skrzydła większości rękodzielników, ponieważ napędza to błędne koło: zarobki z rękodzieła są tak małe, że nie wystarczałoby na opłacenie działalności. Skoro nie ma działalności, można sprzedawać taniej o VAT, do tego jeśli konsumentowi nie odpowiada cena- zostaje ona obniżona byle tylko się sprzedało. No i tak się staczamy... na dno... 

CZAS TO ZATRZYMAĆ!!!

Jesteśmy kowalami swojego losu!!! To my decydujemy o naszym życiu! Weźmy więc sprawy w swoje ręce. WSZYSCY! Historia pokazuje, że jak chcemy to potrafimy, a więc udowodnimy samym sobie i innym, że potrafimy! Warto, bo sprawa jest słuszna.

KONSUMENCIE- pokaż, że nasza praca jest dla Ciebie wartościowa. Jeśli chcesz nie bronię Ci kupować w chińskich marketach, ale jeśli chcesz kupić rzecz wartościową, licz się z jej ceną. Nie neguj, nie krytykuj, nie oceniaj. Twórca wie ile jego praca jest warta, jeśli dla Ciebie jest za drogo, kulturalnie podziękuj i wróć do chińczyków. 

RĘKODZIELNIKU- Doceń swoją pracę!!! Jest naprawdę wartościowa! Jeśli uważasz inaczej, przestań  sprzedawać. Nie psuj rynku, nie sprzedawaj za grosze. Robisz tym krzywdę nie tylko sobie, ale reszcie twórców. Nigdy rękodzieło nie zajmie właściwego miejsca jeśli Ty wciąż będziesz zaniżał jego wartość. Rękodzieło to coś więcej niż hobbistyczna zabawa- to sposób na życie. My chcemy żyć godnie. Twórz z pasją, z sercem, rób wszystko najlepiej jak potrafisz, a potem wyceń to tak, żeby wszyscy byli przekonani o wartości Twojego dzieła!

WSZYSCY JESTEŚMY POLAKAMI. Grajmy więc do jednej bramki. Nie strzelajmy samobójów. Pomagajmy sobie, stwórzmy mocną gospodarkę, umocnijmy rynek. Nie tylko rękodzieło kuleje. Pomóż rozreklamować firmę sąsiada, poleć działalność kolegi, doceń dobrą robotę innego Polaka. Jesteśmy świetnym krajem! Kiedyś byliśmy potęgą, mocarstwem. Teraz robią o nas dowcipy. Olej rząd, błaznów w sejmie, klauna Donalda. To są tylko ludzie. Skończmy narzekać i weźmy się za robotę, bo nasz kraj jest tego warty!

Tyle w tym temacie. 

Jeśli chcesz się przyłączyć, zarówno jako konsument jak i twórca, dołącz do wydarzenia na facebooku- stwórzmy społeczność świadomie tworzących i świadomie kupujących :-)
KLIK

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Pracownia MIŚKOWIEC © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka