Prosty przepis na... racuchy!

Z racji tego, że dzisiaj taki piękny, wiosenny dzień z przyjemnością poświęciłam go porządkom. I poprzesadzałam kwiatki, bo już ziemia im zjałowiała. Rozważałam nawet umycie okien, ale mi się odechciało :P Za dobrze by było jak na jeden dzień, okna więc zostawiłam mężowi, a sama ruszyłam w stronę kuchni. Stoję przed otwartą lodówką i myślę co by tu ugotować. Mąż nie pomaga ze swoim "cokolwiek" więc się głowię... Mam ochotę na obiad na słodko, ale naleśniki były ostatnio. Z owoców ostały się tylko jabłka i pomarańcze. Jajko tylko jego, więc nawet na panierkę do kotletów z soczewicy by brakło... hm. i takie dylematy mną targały, że aż pomyłam naczynia! I natchnęło mnie!
RACUCHY! Nie "obchodzę" tłustego czwartku, więc zrobiłam sobie tłusty piątek ;-)
Ciasto zrobiłam z głowy i tego co akurat było w szafce. Wyszły przepyszne! Serio, nie chcę się chwalić, ale mmm, aż brak mi słów ;-)


SKŁADNIKI:

♥ 2 duże jabłka
♥ Szklanka mleka
♥ 2 szklanki mąki
♥ 1 jajko
♥ Ok. 1/2 szklanki cukru
♥ szczypta soli
♥ cukier puder do posypania

WYKONANIE:

Miksujemy mleko z jajkiem, dodajemy sól, cukier i mąkę (ja najpierw wsypałam szklankę, a potem dosypywałam 'na oko'). Ciasto musi być dosyć gęste. Jeśli lubicie możecie dodać odrobinę cynamonu.

Jabłka ścieramy na tarce "do mizerii" (to ta strona co trze na plasterki).
Starte dodajemy do ciasta i dobrze mieszamy.

Smażymy na gorącym oleju. Trzeba jednak regulować temperaturę, by nie spiekły się z zewnątrz, a w środku ciasto nie pozostało surowe.

Na koniec posypujemy cukrem pudrem i gotowe! Smacznego! :-)




Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Pracownia MIŚKOWIEC © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka