Happy 22!

Dokładnie 22 lata temu na świat przyszła nieco ponad 3-kilogramowa dziewczynka. Miała czarne włoski, malutkie rączki i serduszko, które kochało od pierwszego uderzenia. Jej życie kręciło się wokół snu i jedzenia, od czasu do czasu zostawiając małe co nieco w pampersie. Nie martwiła się wtedy o przyszłość, nie zastanawiała kim będzie. Była szczęśliwa i kochana. Mimo to czas nie stał w miejscu i to słodkie maleństwo dopadła dorosłość. Nawet nie wiedziała kiedy ten czas zleciał, a tu już ani śladu po tej małej ślicznotce. Dzisiaj, choć życie stawia wiele wyzwań, nadal jest szczęśliwa i kochana. I nie zamieniłaby swojego życia na żadne inne. Choć wciągu tych 22 lat bywały chwile lepsze i gorsze, wszystkie one złożyły się na to kim jestem teraz. I jestem wdzięczna za wszystko co mnie spotkało. Dzięki temu jestem taka, jaka jestem. Lubię być mną :-)
burnettsboards.com

Dzień urodzin jest zawsze dla mnie dziwnym czasem. To dzień przemyśleń i planów. Dzień, w którym okazuje się kto tak naprawdę o mnie pamięta i napisze choć smsa. I choć znajomych mam dużo, odkąd usunęłam datę urodzin z facebooka życzeń dostaję naprawdę niewiele. Czasem mnie to smuci, ale z każdym kolejnym rokiem przyzwyczajam się i doceniam tych, dla których jestem ważna. Zawsze mogę liczyć na moją rodzinę, męża, przyjaciółki. To mnie upewnia, że nie jestem na tym świecie sama :-)


Urodziny spędzam sama, z psem, wśród stosu książek, pracy licencjackiej, gotując obiad i zmywając naczynia. Dzień jak co dzień. Ot, dorosłość. Pamiętam jak dziś urodziny w przedszkolu i wielkie czerwone serce naklejone na bluzkę. W domu były balony i tort. Zapraszało się koleżanki, dostawało się zabawki. To były czasy... ;-)
Dorosłość jest wtedy, kiedy pieniądze z urodzin wydajesz na rachunki. ;-)

No ale cóż, nikogo to nie ominie, więc nie ma co się rozczulać tylko dać sobie kopniaka w tyłek na szczęście i ruszać na podbój świata! Wszystko, co najlepsze jeszcze przede mną! :-)
Lubię robić sobie rachunek sumienia i postanowienia na kolejny rok. Zamiast w nowy rok. Bo dla mnie nowy rok zaczyna się dzisiaj :-)

A na ten rok zaplanowałam:

♥ Skończyć szkołę z dobrymi ocenami, napisać w końcu tego licencjata, zrobić dobry dyplom. Zostało mi już tylko 3 miesiące! o zgrozo...

♥ Wyprowadzić się z tego mieszkania! Wczoraj dostałam projekt naszego nowego mieszkania od architekta, ale naniosłam sporo poprawek, więc czekam na zatwierdzenie.
Jak już się wyprowadzimy, to i urządzić się będzie trzeba. Marzę by do końca tego roku mieć już wszystko gotowe, ale wszystko zależy od pieniędzy, więc zobaczymy jak będzie.

♥ Otworzyć studio. Tak, wciągu tego roku chciałabym znaleźć dobre miejsce i otworzyć studio fotografii dziecięcej i rodzinnej. Przymierzam się już do tego od dawna, ale wszystko po kolei :-)

♥ TWORZYĆ, TWORZYĆ, TWORZYĆ! Mieć czas, pieniądze i materiały by zrealizować choć połowę pomysłów z mojego szkicownika :-)

♥  na koniec- chciałabym w tym roku mniej się stresować, przejmować wszystkim, podchodzić do życia z dystansem, z optymizmem, wierzyć, że i w tym kraju da się coś osiągnąć ;-)

Czy uda mi się wszystko zrealizować? Zobaczymy za rok. Na razie jestem dobrej myśli! :-)

Wracam do pisania mojej pracy, a tymczasem zostawiam Was z jedną z moich ulubionych piosenek!
Dobrego dnia Miśkowi Czytelnicy ♥


Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Pracownia MIŚKOWIEC © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka