Welcome back Poland!

Czego Jaś się nie nauczy- tego Jan nie będzie umiał. A co, jeśli są rzeczy, których nie da się nauczyć "na zapas" ? Całe życie to nauka. Niektórych sytuacji nie da się przewidzieć, przygotować. Trzeba działać tu i teraz, podejmować szybkie decyzje, które mają wpływ na resztę życia.

Od wczoraj jesteśmy znowu w Polsce. Tym razem życie dało mi ważną lekcję- umiejętność radzenia sobie z niesprawiedliwością. Zostaliśmy źle potraktowani, posądzeni o czyny, których nie popełniliśmy i nigdy byśmy nie popełnili. Ciężko jest w takiej sytuacji zachować spokój, zwłaszcza, gdy ktoś się rzuca na ciebie z pięściami... Ot umiejętność rozwiązywania konfliktów. Sposób w jaki nas potraktowano był poniżej mojej godności. Szczerze mówiąc nawet sobie nie wyobrażałam, że taka sytuacja może mi się przydarzyć. Mi, która staram się być zawsze dobra, zawsze miła, opanowana, uczynna. Święta nie jestem, ale zawsze wydawało mi się, że to, co siejesz, to zbierasz. Nie takie ziarno siałam, nie takiego plonu oczekiwałam.

Zaraz po przyjeździe do Anglii nasz współlokator powiedział, że tu są wszyscy mili, ale jeśli ktoś miałby nam dowalić, to tylko Polacy. Szkoda, że nie wiedziałam wtedy, że mówił o sobie.
Ale nie ma sensu teraz gdybać. Co się stało to się nie odstanie. Być może jak trochę ochłoniemy to znów wyjedziemy. Pracę mieliśmy fajną, poznaliśmy wielu miłych ludzi. Tym razem jednak nie popełnimy tego błędu- nie zaufamy obcym.

Cieszę się, że mamy tu rodzinę, że mamy dokąd wrócić. Choć znów będziemy musieli zaczynać od zera. Nie wiem jaką przyszłość przewidział dla nas Bóg, gdzie jeszcze wyjedziemy, co będziemy robić. Mam tylko nadzieję, że będziemy razem. Cokolwiek by się nie działo, posiadanie przy sobie drugiej osoby, sprawia, że jesteśmy w stanie przetrwać wszystko. Nawet tą niesprawiedliwość i żal, który mamy. Tymczasem po raz kolejny będziemy próbować budować nasze życie tutaj, w ojczyźnie. Trzymajcie kciuki, żebyśmy znaleźli jakąś pracę :-) A teraz czas odwiedzić rodzinę. Jak ja tęskniłam za wszystkimi! I za tymi miejscami. Cieszmy się chwilą. Żyjmy tu i teraz, bo nigdy nie wiadomo co czeka za rogiem :-)

Najpiękniejsze zachody słońca tylko w najcudowniejszym miejscu na ziemi, które skradło moje serce w całości ♥

4 komentarze :

  1. Smutne to, ale niestety... człowiek uczy się całe życie i nie wiemy jakie jeszcze doświadczenia na nas przyjdą i kiedy. Może jednak spotkamy się zatem prędzej w Polsce niż w Anglii. Trzymajcie się i pamiętajcie, że nie jesteście sami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Rachel, mam nadzieję się z Tobą zobaczyć kiedyś w końcu! :)

      Usuń
  2. Anetko, przykro mi, że coś niemiłego Wam się przytrafiło, życie bywa czasami okrutne :( Trzymam za Was kciuki i cieszę się, że przynajmniej spotkasz się z rodziną, przyjaciółmi i odwiedzisz miejsca za którymi tęskniłaś :* Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za Tobą też tęskniłam, i za Cieszynem, i za Kasią... (to taka aluzja, teraz zaproponuj spotkanie) :P :D

      Usuń

Pracownia MIŚKOWIEC © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka