Portret- obróbka w photoshopie- tutorial

Tak sobie myślę, że sporo ludzi nie do końca zdaje sobie sprawę z tego na czym polega praca fotografa. A dokładniej co się do tej pracy zalicza. Spotkałam się już nawet z opiniami, że  bycie fotografem to łatwizna, bo pstryknąć fote każdy potrafi. Może pstryknąć fote tak, ale zrobić zdjęcie już niekoniecznie. Nadal nie wiesz jaka jest między tym różnica?



Fotę pstryka się w trybie automatycznym- aparat myśli za nas, sam dobiera wielkość przysłony, ISO itd, nie zawsze jednak dobrze. Oszczędzamy jednak czas i szare komórki, bo wystarczy aparat włączyć i już można pstrykać! Przy takim podejściu często też i kadry są przypadkowe. Nie zastanawiamy się nad tym co lub kto znajduje się w tle (tzw mistrzowie drugiego planu), ale zwykle to nam nie przeszkadza, bo zdjęcia te trafią najwyżej do rodzinnego albumu albo na facebooka. Ostrość, balans kolorów, czy światło "wyjdzie jak wyjdzie" czyli albo nam to zwisa, albo nie do końca mamy pojęcie jak nad tym zapanować. Proces robienia zdjęcia trwa około 30s. Potem już tylko publikacja na fb i zbieranie lajków. No i za co ci fotografowie chcą kasę?

Ano za to: zrobienie zdjęcia wymaga znajomości trybu manualnego. Trzeba za każdym razem ustawiać parametry adekwatne do miejsca w którym fotografujemy. Miejsce też zazwyczaj nie jest przypadkowe (chyba, że robimy zdjęcia na wakacjach). Zdjęć robimy kilka, po to by wybrać lepsze. Kiedy sesje są planowane i umawiane trwają kilka godzin. Nie mówiąc już o dodatkowym sprzęcie typu lampy, tła, blendy itp, które też kosztują a ich rozstawienie zajmuje czas. Kiedy już zrobimy zadowalające nas ujęcie, można się pakować i wracać do domu (czas). Zanim zdjęcia wylądują na słynnym fb dokładnie je selekcjonujemy, wybierając najlepsze ujęcia. Następnie każde z nich obrabiamy w programie graficznym, by poprawić to, co uważamy, że poprawić warto. Czas, czas, czas... Trwa to naprawdę długo, ale warto. Po to by potem pokazać światu zdjęcie, na widok którego przeciętny Kowalski będzie musiał najpierw podnieść szczękę z podłogi, a dopiero potem zalajkować.

Choć etap pstrykania mam już na szczęście za sobą, nadal długa droga przede mną. Myślę wręcz, że to niekończąca się droga, bo fotografia jest dziedziną, którą doskonalić można zawsze. Lubię poznawać nowe tajniki, uczyć się i podglądać najlepszych. Tymczasem sama próbuję swoich sił i nie tracę czasu. Chętnie się z wami moją wiedzą podzielę, więc jeśli ktoś z was jest zainteresowany podstawową obróbką zdjęć w photoshopie to zapraszam :-)
Ps. Obróbka, którą stosuję jest moją własną opracowaną metodą prób i błędów, nie twierdzę, że jest najlepsza, ale według mnie skuteczna ;-)
















I jak wam się podoba takie przed i po? Mam nadzieję, że instrukcja się przyda :-)

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Pracownia MIŚKOWIEC © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka