Tratwa do sesji NB

Odkąd się przeprowadziłam mam przerwę w sesjach zdjęciowych. Przede wszystkim dlatego, że nie mam warunków na studio, a z racji mojego błogosławionego stanu nie wyobrażam sobie jeździć do klientów i dźwigać cały ten sprzęt. Mimo to z fotografią się nie pożegnałam. Mam nadzieję, że po wakacjach będziemy już mieszkać na naszym poddaszu, więc na dole zorganizuję sobie studio. Przybędzie mi też prywatny mały model (albo modelka), więc będę pstrykać za wszystkie czasy! :-)
Póki co wykorzystuję czas, który mam i stosunkowo niewielki brzuszek, tworząc wszystko, co tylko do noworodkowych sesji może mi się przydać. Tak oto niedawno prezentowałam wam gniazdo z sowią czapeczką a dziś pokażę nowe dzieło. A to dzieło przez wielkie "D", ponieważ robiłam je ponad rok. A przynajmniej zaczęłam robić rok temu.



W zeszłe wakacje umyśliłam sobie zrobić tratwę. Teść w dobroci swego serca ściął dla mnie pół drzewa, mąż pociął gałęzie na równe części, a ja "obrałam je ze skóry" zgarniając przy tym kilka odcisków. Później badyle woziły się w aucie, leżały w piwnicy, a nawet o mało nie zostały unicestwione podczas przeprowadzki. Historia jednak dobrze się kończy, bo finalnie dokończyłam dzieła i w końcu mam swoją wymarzoną tratwę. W przypływie emocji uszyłam do niej małą girlandę, a nawet wycięłam mały stateczek (no dobra, mąż wyciął... ja pomalowałam :-P) A więc kończąc te rodzinne historie i dziękując wszystkim, którzy przyczynili się do spełnienia mojego marzenia, przedstawiam wam ją- tratwę idealną. Ot co!




3 komentarze :

  1. Wygląda uroczo! Na sezon wakacyjny będzie w sam raz :) Pozdrawiam, Paulina :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ładna tratwa. Podziwiam kreatywność

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudne te dekoracje. Na pewno zdjęcia z nimi wyjdą przepięknie :)

    OdpowiedzUsuń

Pracownia MIŚKOWIEC © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka